Zachcianki w ciąży

ja słuchałam położnej i dość szybko urodziłam 

Ja z tym oddechem to w pierwszym porodzie nie popracowałam za bardzo bo przy pełnym rozwarciu kazali leżeć i przeć, więc na siłę cisłam i nie było tu miejsca na oddech, tyle żeby na przerwie między parciem się dotlenić. A tu bardziej chodzi o to by pracować oddechem na skurczach i jak to się pięknie mówi "dziecko wydychać". Przy drugim za to tak szybko to szło i był taki ból, tyle zmian pozycji, tyle się działo, mimo, że na sali byłam tylko ja, mąż i jedna położna, że ja w sumie nie wiem jak oddychałam. Słuchałam w 100% położnej jak mną kierowała.

Ja oddychałam tak jak kazali w szpitalu I faktycznie czułam ulgę podczas skurczy.. jednak czy przepona czy nie to do tej pory nie wiem :>

Mi w sumie też to oddychanie nie bardzo się przydało bo wszystko szybko się potoczyło 

Nam kazała się nauczyć oddychać,właśnie żeby podczas porodu było lepiej,bo im lepiej oddychasz tym lepiej jest natlenowane dziecko. Tak przynajmniej tłumaczyła,a wiadomo że sala i emocje potem wszystko zweryfikują :))) 

Na tej sali to się tyle dzieje, że pewnie mało co która kobieta pamięta :p

ja miałam cc i nie miałam możliwości się wykazać:) 

podziwiam kobiety naprawdę bo musza tyle przejść aby takie maleństw przyszło na świat 

nie myślec o bólu;) ja myślałam aby mała szybko sie urodziła i to mnie motywowało z każda chwilą;) że co tam poród potem lata aby wychowac tego szkraba na dobrego człowieka;) 

co do oddychania bardziej skupiałam sie na tym co mówią połozne a teraz to juznei pamietam w sumie czy mówiły jak oddychac czy też nie ;) za dużo sie tam działo na tej sali;)