Ciąża i poród (573 Wątki)
Cześć dziewczyny,
Czy któraś z mam miała problemy w ciąży, które mogły zagrozić życiu dziecka, bądź spowodować przedwczesny poród? Moja pierwsza ciąża była zagrożona od 26 tygodnia, szyjka skróciła się tak szybko, że prawie jej nie było, do tego skurcze.... leżałam do dnia porodu. A teraz ? Druga ciąża od początku dawała się we znaki. Zbyt nisko łożysko, krwiak na macicy którego przy wizycie kontrolnej nie było, odklejajaca się kosmówka... A gdy wszystko wróciło do normy miałam zaledwie 7 tygodni przerwy i zaczął się problem z zbyt szybkim skracaniem się szyjki. Zalecany odpoczynek, a w domu roczne dziecko....
Może któraś mama była w podobnej sytuacji? Jak to wpływało na wasza psychikę? Jak bardzo ucierpiała też wasza kondycja fizyczna ?
2020-06-20 23:07
Z pracodawcami różnie bywa ale dobrze, że właśnie są jeszcze wyrozumiali bo w dzisiejszych czasach to trudno o takiego szefa
2020-06-20 21:50
Kasia ja tak samo jak potwierdziłam ciążę u ginekologa to powodziałam dla szefa. Bo też jest bardzo wyrozumiały i wolałam go uprzedzić bo nie wiedziałam jak długo będę pracować. Bo meczyły mnie wymioty
2020-06-20 15:30
Pataka moja też tak klapie jezorem. Mąż oczywoscie też wiedział od razu , po zrobieniu testu ;)
2020-06-20 15:29
Ja zaraz po miesiacu jak ginekolog potwierdzil ciaze powiedzialam w pracy ze spodziewam sie dziecka.
Moj szef akurat jest bardzo wyrozumialy i zawsze wyciaga pomocna dlon wiec tez chcialabym wobec niego szczera tym bardziej ze grafik mamy ustalany na trzy miesiace do przodu a jak kogos zabraknie to obsada w pracy lezy ;)
2020-06-20 10:21
Patka hehe to wiemy jak jest :)
Ja w pierwszej powiedziałam szybko w drugiej nie i wyszło jak wyszło w pracy nawet nie wiedzieli że jestem w drugiej . A w pierwszej to byłam już od 4tc na zwolnieniu to wiedzieli
2020-06-19 20:15
Ja tam inne mam podejście..bo wiem że jak powiedziałam o ciąży i poroniłam to mialam wsparcie
Nie zostałam.z tym sama. Dużo właśnie mama mi pomogła że nie popadłam w depresje
2020-06-19 16:03
Pati moja tesciowa to samo klepie na prawo i lewo wszystko. No jakby nie powiedziała to by nie żyła :D
Mój mąż wiedział już od drugiej kreski na teście tak bardzo czekaliśmy na te ciąże ze nie mogłabym inaczej. Rodzice dowiedzieli się później
2020-06-19 10:59
Figa jestem tego samego zdania, ja w pierwszej ciąży powiedzialam w pracy dopiero około 12 tc, chwile potem poszłam na zwolnienie, w drugiej miałam plamienia od początku i poszlam na zwolnienie już w 4tc to już wszyscy wiedzieli dlaczego. Teraz bylam na macierzyńskim i w pracy powiedziałam dopiero jakos przed 20tc.
