Prezent dla mamy i taty

To u nas był teraz odpust w parafii i mąż poszedł na sumę, ja z racji ciazy byłam na mszy rano, żeby nie było tak dużo ludzi i żebym mogła usiąść. I mówię mu, że popatrzę bo tych budach odpustowych i dam mu znać czy coś jest ciekawego właśnie dla chrześniaków. Ale zaczęło padać i prosto z kościoła poszłam do auta i do domu. Mąż poszedł na sumę i mi mowi, że jak spotka naszych chrześniaków to ich weźmie, żeby sobie coś kupili albo cukierki albo jakieś zabawki. a ja mówię że spoko. Wrócił do domu i powiedział, że ich nie było. A na obiad szliśmy do rodziny i tam był moj chrześniak, więc przygotowalam paczkę cukierków i 20 zł. Byliśmy tam z 4 godziny i ani raz do mnie nie podszedł żeby się przywitać, a jak ja szlam do niego to uciekał. Bo miał jakiś gorszy humor bo mu rodzice czegoś tam nie kupili na tym odpuście. Więc postanowiłam że mu nie dam tego co mam przygotowane, bo skoro mi nawet "cześć" xzy piątki nie umie przybic to nie będę go rozpieszczać. A zwłaszcza że w następnym tygodniu mam go mieć tu u siebie na kilka dniz bo on nie chodzi do przedszkola tylko wszyscy w rodzinie się nim opiekujemy, dłuższą historia :) 

Paulina no tym bardziej, że dla nas to żadna rodzina, widzimy się tylko na takich wspólnych uroczystościach...

Ale niezręczne sytuacje  :((( masakra

ja też byłam w  szoku jak synkowi chrzestna dała 50zł, ja byłam w szoku i powiedziałam żeby to schowała, ale się uparła, więc mężowi kazałam dać jego chrześniakowi też 50zł bo u nich też ma chrześniaka wiec na to samo wyszło 

U nas też te prezenty były niestety... Aż głupio mi się zrobiło, bo szwagra brat przyszedł na obiad też z dzieckiem i naszej córeczce dał pieniążka a ja miałam tylko jajko niespodziankę przygotowaną. Dobrze, że miałam w portfelu pieniążki i dałam również jemu... 

Femka to średnio:( a jak dzieci zareagowały na prezenty? Wiedziały w ogóle z jakiej okazji itp? 

Do mnie w lany poniedziałek przyszedł chrześniak z krzyżykiem i dostal Kinderki dużą paczkę i 20 zł i zadowolony (od niedawna ma swinkę skarbonkę i zbiera na nowe lozko). Ale to nie było od zajączka tylko za krzyżyk 

Ja kupiłam po drobiazgu a dzieci dostały prezenty jak na Boże Narodzenie i mimo wszystko było niezręcznie..  mąż zapewniał mnie , że nie będzie prezentów i żebym nie przesadzała bo co chwilę są jakieś okazję.. święta,  urodziny itd :p

U nas śnieg, także takie szukanie jajek byłoby utrudnione, bo byłyby ślady  :pp