Pamiętam, kiedy moje dziecko pierwszy raz miało gorączkę. Byłam przerażona! Nie miałam pojęcia, jak to się stało. Przecież nic nie wskazywało na to, że maluch obudzi się rozpalony. Natychmiast zaczęłam analizować, co się działo przez ostatnie dni, ale miałam mętlik w głowie i nic nie mogłam sobie przypomnieć.
Pomyślałam tylko, że przecież wczoraj wieczorem synek był bardziej marudny, popłakiwał przed snem, a dziś ma zaczerwienione policzki i załzawione oczy. W końcu postanowiłam działać zamiast siedzieć i rozmyślać. Dotknęłam czoła ustami, było ciepłe. Zadzwoniłam do mamy i uff… nagle nie byłam już tak przerażona. Wzięłam sprawy w swoje ręce.
Mama przypomniała mi, że na imprezę „babyshower” dostałam od koleżanek elektroniczny termometr. Szybko go odnalazłam i przeczytałam instrukcję. Dowiedziałam się, jak należy go użyć i szybko zmierzyłam małemu temperaturę. Miał 38,5 stopnia C czyli gorączkę.
Ważne!
Błąd pomiaru może się wahać od 0,1 do 0,3 stopni C.
Na rynku są przeróżne typy termometrów elektronicznych (rtęciowe zostały wycofane ze względów bezpieczeństwa), którymi można dokonać pomiaru, na przykład w ustach lub pupie, bądź przykładając do czoła, ucha. Nowoczesne termometry mierzą temperaturę nawet w kilka sekund.
Zapytałam mamy, czy na pewno mam to zrobić na własną rękę, bo trochę się bałam podać dziecku lek bez konsultacji z lekarzem. I przekonała mnie, że ważne jest obniżenie gorączki ponieważ może ona doprowadzić do:
Następnie wytłumaczyła mi, że mogę dać dziecku środki przeciwgorączkowe z mojej domowej apteczki (dostępne w aptece bez recepty). Przy tym nie jest konieczne ich regularne podawanie, bo to rodzaj naszej obrony przed infekcją. Ponadto leki zawierają substancje toksyczne i ich częste podawanie może doprowadzić do działań ubocznych. Należy je podawać, kiedy temperatura jest wyższa niż 38,5 stopni C z wyjątkiem dzieci po drgawkach, które muszą dostawać leki regularnie.
Pamiętaj!
Lekarstwa, które są podawane dorosłym nie nadają się dla dzieci.
Tego samego dnia zadzwoniłam do przychodni i zamówiłam wizytę lekarza w domu (tak poradziła mi pani w recepcji), by skontrolował stan małego, choć gorączka obniżyła się i nie wzrastała. Wtedy postanowiłam wypytać, co powinnam robić następnym razem, jeśli leki, które podałam, nie zadziałają.
Lekarz wytłumaczył mi, że jeśli lek z paracetamolem nie zadziała (gorączka nie obniży się w ciągu 2 godzin), stosując zasadę odstępów czasowych, mogę podać kolejny lek, ale z ibuprofenem. Ważne, aby nie podawać dziecku dwóch leków z tej samej grupy w tym samym czasie!
Zapytałam też, w jakich wypadkach wzywać lekarza na wizytę domową, a kiedy udać się po prostu do przychodni. Lekarz wyjaśnił mi, że wizyta pediatry w domu odbywa się, gdy jest utrudniony transport do przychodni (np. duże dziecko z nogą w gipsie, dziecko z porażeniem mózgowym). Kiedy występują wymioty i biegunka, konieczny jest szybki kontakt z lekarzem i jeżeli przychodnia jest już zamknięta, lepiej nie czekać kilku godzin na wizytę lakarza w domu, ale udać się do najbliższego szpitala lub wezwać pogotowie. Podobnie, kiedy dziecko traci świadomość lub ma drgawki bądź kłopoty z oddychaniem, bezzwłocznie należy udać się do szpitala. Kiedy gorączka trwa dłużej niż 3 dni, należy pójść do poradni dziecięcej, najlepiej rano, aby można było wykonać dodatkowe badania.
Wracając do pierwszej gorączki mojego malucha, podzielę się z Wami innymi poradami mojej mamy, które miały dać ulgę płaczącemu, rozpalonemu pacjentowi:
Najpierw zmierz temperaturę ciała dziecka, a potem przygotuj wodę o 1 stopień chłodniejszą. Kiedy maluch już jest w kąpieli, dolej jeszcze trochę chłodniejszej wody, aby jej temperatura spadła do ok. 33 stopni C. Kąpiel powinna być krótka (około 5 minut).
Przygotuj dla dziecka herbatkę malinową, lipową lub z czarnego bzu, a dla starszaka –imbirową. Wszystkie działają przeciwgorączkowo i napotnie.
Wywietrz pokój, w którym będzie przebywać maluch tak, aby temperatura powietrza nie przekraczała 20 stopni C. Możesz dodatkowo nawilżyć powietrze (by maleństwu łatwiej się oddychało), używając elektrycznego urządzenia lub domowych sposobów (połóż na ciepłym kaloryferze mokre ścierki, ręczniki itp.)
Dzieje się tak dlatego, że ośrodek termoregulacji nie jest jeszcze dojrzały u tak małego dziecka. Temperatura od 36, 5 do 37 stopni C u niemowlaka występuje często. Nie powinnaś się martwić. Możesz być czujniejsza i obserwować maluszka, jednak „prawdziwa gorączka” u dziecka zaczyna się od 38 stopni C, przy czym 39,5 stopnia C to wysoka gorączka.
Drgawki - zdarzają się między 6 miesiącem, a 4 rokiem życia. Napad drgawek jest poważniejszy niż dreszcze, ponieważ dziecko traci świadomość na kilka minut. Pojawiają się, gdy organizm nie jest w stanie poradzić sobie z wysoką gorączką. Jeśli drgawki wystąpiły już u Twojego maluszka, mogą wystąpić po raz kolejny. Mogą zwiększyć ryzyko zachorowania na padaczkę, jednak w większości przypadków nie powodują komplikacji zdrowotnych.
Czekając na lekarza, możesz schłodzić ciało dziecka kompresami, ale nie wkładaj go do wanny. Nie podawaj mu nic do jedzenia i picia, by przy ewentualnym następnym ataku, maluch nie zakrztusił się.
Oczywiście kiedy mój synek ma gorączkę, zawsze się martwię i bardzo to przeżywam, jednak teraz już wiem, co robić. Pierwsza gorączka, kiedy jeszcze nie znasz reakcji swojego dziecka, jest najtrudniejsza. Pamiętaj jednak, że wokół siebie masz osoby z doświadczeniem (rodzice, koleżanki, może rodzeństwo ma już dzieci?) i specjalistów (dzwoń do przychodni, jeśli masz jakieś wątpliwości).