Karmię piersią już prawie rok. Do tej pory nie miałam większych problemów z piersiami. Tym większe było moje zaskoczenie, gdy całkiem niedawno, rano po nocnym odpoczynku spojrzałam na jedną z piersi, a skóra na niej była krwisto czerwona. Praktycznie cała pierś, poza skórą od góry była lekko opuchnięta i mocno czerwona, nie bolało nic, może tylko była nieco bardziej wrażliwa. Zupełnie nie wiedziałam co to może oznaczać, bo piersi były miękkie, więc nie było to związane z zastojem.
Odczekałam cały dzień jednak nic w wyglądzie skóry się nie zmieniło. Poszukałam jakiejś podpowiedzi w internecie i niestety jedyne informacje na ten zaczerwienienia skóry na piersi dotyczył objawów raka piersi. Kolejnego dnia, z samego rana bez wahania zadzwoniłam do położnej aby udzieliła mi jakiejś pomocy. Jej odpowiedź sprawiła, że odczułam ogromną ulgę. Wręcz roześmiałam się tak "błahe" okazało się moje "schorzenie". Odparzenie skóry. Powiem szczerze, że zupełnie mi to nie przyszło do głowy. Może dlatego, że nie czułam żadnego bólu czy pieczenia, a z takimi odczuciami kojarzą mi się odparzenia.
Jak wynikało z rozmowy z położną, zdarza się, że delikatna skóra na piersi ulega czasem nawet bardzo rozległym odparzeniom. Przyczyną najczęściej jest wyciek mleka i przyciśnięcie go - skóra do skóry. Najczęściej zdarza się to podczas nocnego snu. U mnie prawdopodobnie to nie była wina pokarmu, gdyż nie miewam już niekontrolowanych "wycieków". Jednak dzień wcześniej przed wystąpieniem odparzenia gorzej się poczułam, kładąc się spać opatuliłam się mocniej i przyjęłam lek wypotny - winą więc był najpewniej pot.
Najprostszym ze sposobów - maść cynkowa. Jednak z nią nie należy przesadzać i można ją stosować tylko dwa - trzy dni. Inaczej delikatna skóra na piersi zostanie przesuszona i może się zacząć złuszczać. Po pierwszej interwencji lepiej stosować inne maście i kremy przeciw odparzeniom, a następnie nawilżać zmienioną skórę. Samo odparzenie znika dosyć szybko jednak zmiana koloru skóry który później nie jest już tak czerwony utrzymuje się dłużej.
Najważniejsze jednak, że z tym problemem można sobie łatwo poradzić jeśli się wie co jest jego przyczyną. Mimo, że problem jest błahy piszę o nim, gdyż sama mając już jakieś doświadczenie z karmieniem piersią o takim problemie nie wiedziałam - może i którejś z was ta wiedza się przyda.