Zdarza się, że mamy, które urodziły pierwsze dziecko i bardzo chcą karmić piersią myślą, że to mechanizm idealny i po prostu samo się dopasuje i zadziała. Mama podaje, maluch chwyta i gotowe. Zero większej filozofii i wysiłku. Owszem, bywa i tak, ale są też inne przypadki, które wymagają więcej cierpliwości, czasu, a także odpowiedniego przygotowania.
Kiedy mama ma poczucie, że w piersiach mleka jest pod dostatkiem, a maluch przystawiany do piersi bardzo często płacze i nie radzi sobie z odpowiednim chwyceniem brodawki, wtedy możemy przypuszczać, że coś należy poprawić. Noworodek rodzi się z odruchem ssania i potrafi tę czynność wykonywać, ale czasem jakiś drobiazg powoduje, że to ssanie nie jest skuteczne.
Jeśli czujemy, że nasza pierś jest cały czas pełna, a maluch po odstawieniu od niej często płacze, to pierwszy objaw, że coś jest nie tak. Nie należy od razu rezygnować z karmienia piersią. Warto poświęcić trochę czasu na udoskonalenie techniki maluszka, bo mleko modyfikowane to ostateczność, po którą zwykle sięgają matki pod presją najbliższych. Warto jednak potraktować to rozwiązanie jako ostateczne i próbować innych sposobów, by noworodek zasmakował mleka matki.
Jeśli jest taka możliwość polecam udać się do poradni laktacyjnej. Tam uzyska się fachową poradę i podpowiedź, jak udoskonalić karmienie. Jeśli ta możliwość nie jest dostępna, warto przyjrzeć się uważniej temu, jak noworodek ssie pierś? Prawidłowo powinien szeroko otwierać buzię i otulać języczkiem brodawkę, robiąc z niego coś podobnego do rynienki. Jeśli zaobserwujemy, że dziecko nie otwiera buzi wystarczająco szeroko, by chwycić pierś, a język maluszka gdzieś ucieka, możemy spróbować to naprawić
Przede wszystkim umyj dobrze ręce. Chwyć malucha tak, jakbyś chciała go przystawić do piersi i zacznij delikatnie, acz stanowczo wypowiadać hasło "Otwórz, otwórz!", podrażniając jednocześnie wargi malucha, gdy ten otworzy usta, wsuń palec do jego ust (opuszkiem do góry), zwracając jednocześnie uwagę na to, by dolna warga była wywinięta do zewnątrz. Czynność tę powtarzaj bardzo często, z czasem palec zastąp piersią. Każde poprawnie wykonane ćwiczenie nagradzaj pochwałą. Ciepły ton głosu mamy to najpiękniejsza nagroda dla maluszka.
Gdy dostrzegasz, że problem leży głębiej. Nie kończy się na otwieraniu buzi, a dotyczy ułożenia języczka. Warto spróbować innego ćwiczenia. Delikatnie podrażnij wargi noworodka, a gdy otworzy usta powtarzaj: „Połóż języczek”. Jednocześnie wsuń swój palec (opuszkiem do góry), a gdy maluszek położy języczek i zakryje nim dziąsła i dolną wargę, obróć palec w stronę języka, aby język był pod palcem. Ułoży się on w pożądaną rynienkę i zacznie poruszać się tak, jak powinien podczas ssania. Na koniec wysuń palec z buzi dziecka, lekko uciskając na język. Gdy to ćwiczenie doprowadzisz do perfekcji nie powinno się wydarzyć już nic, co spowoduje, że noworodek będzie miał problem z chwyceniem piersi.