Mama w przestrzeni społecznej

a to wszystko zależy od tego w jakiej formie to pouczenie jest do nas skierowane, czy brzmi raczej jak rada i czuję, że jest w dobrej wierze, czy właśnie jak typowe pouczenie, bo wiem lepiej, a ty się nie znasz. ta druga forma strasznie mnie irytuje, od razu reaguje i mówię jakie mam zdanie na określony temat. a jeśli czuję, że ktoś chce dobrze, a mimo to mam odmienne zdanie to grzecznie dziękuję i tłumaczę swoje racje. 

W sytuacji gdy poucza ktoś kto nie ma dziecka bo tak też się zdarza no to krótki komentarz zobaczymy jak będziesz miała swoje;) a tak to myślę chwilowa irytacja ale potem luz staram się nie brać takich uwag do siebie

A często się spotykacie z sytuacją, że ktoś Was poucza? Co wtedy czujecie? Jak reagujecie?

Największym problemem, z którym się spotkałam są dobre rady typu 'nie noś, bo się przyzwyczi' 'nie zwracaj uwagi, wymusza' Takie "dobre dusze" (dobre rady), ale tak jest w każdym aspekcie życia mam wrażenie po co taki wielki dom, kto go będzie sprzątał, po co takie wielkie okna, kto je będzie mył.... przestałam zwracać uwagę na takie rady i po prostu daje z siebie wszystko jako mama :)

Jestem mamą niecałe 3 miesiące, więc nie mam jeszcze zbyt wielu doświadczeń. Nasze najbliższe grono przyjaciół bardzo nas wspiera i każdy pyta kiedy może nas odwiedzić :) Zawsze wiodłam dosyć towarzyskie życie pełne wyjazdów, imprez czy spotkań z przyjaciółmi. Teraz moją jedyną rozrywką jest codzienny spacer lub krótka wizyta rodziców czy znajomych

Z racji tego, że jako pierwsi z rodziny przyjaciol zostaliśmy rodzicami to sądzę że przede wszystkim weryfikacja prawdziwych przyjaciół, skupiając się na roli mamy stajemy się poniekąd mało atrakcyjni dla znajomych.