Prezent na komunię dla chrześnicy

no my tak samo zazwyczaj jak nie szliśmy to od razu odmówiliśmy... albo potwierdzaliśmy, że będziemy. Dla mnie to takie normalne w dzisiejszych czasach. ale widocznie nie dla każdego...

Mama Wojtusia koszty to jedno, ale jak ktoś w miarę wcześnie odmówi to też można zaprosić np jakaś koleżankę czy inną bliską osobę w to miejsce :))

wiadomo trzeba dać znać czy się będzie czy nie bo to są dodatkowe koszta dla organizatorów 

Ja wam powiem, że mnie zatkało, jak to powiedziała. Ostatnio rodzice męża 2 tys dawali na osiemnastkę chrześniakowi (oni oboje są u jednego dziecka, to skomplikowana historia), więc tak jakby po 1000 zł od jednego chrzestnego i to w sumie dla dorosłego chlopaka, więc też inaczej. A zwłaszcza, że oni tam mało jezdzili w odwiedziny, a ten chłopak jak dal rade to zawsze dzwonił np z życzeniami, ale w odwiedziny też mało kiedy był 

Ja też dzwoniłam do kilku osób, bo nie odpowiedziały czy będą, a na zaproszeniach wyraźnie napisaliśmy, że chcemy wiedzieć każda odpowiesz i potwierdzająca i odmawiająca żeby mieć pewność 

Najgorsze jest porównywanie chrzestnego do chrzestnej tzn porównywanie prezentów jakie dają..  

Mój chrzestny zapewniał,  że będzie na weselu i na kawalerki przyjdzie. Co do czego mama zadzwoniła spytać się czy napewno będzie to powiedział, że nie.. My już mieliśmy paczke kupioną dla niego itd.. na szczęście z potwierdzonych tylko 2 osoby nie przyszły. Za to na chrzciny stworzyłam.grupę na fb i spytałam się kto potwierdza bo tylko z męża strony dzwonili i potwierdzali lub odmawiali w określonym czasie. 

Jednak lepiej spytać się bo wiadomo na ile osób szykować przyjęcie.. 

Już kilka lat temu w jednej rodzinie każdy dawał w prezencie po 5tys zł. Rodzina chciała złożyć się babci dziewczyny której nie było stać na taki prezent..  jednak nie zgodziła się..  każdy daje ile może 

wow to nieżle 2 tysiaki;) to w sumei przy wiekszej liczbie gosci to na samochód by uzbierał;D

Ja jak zadzwoniłam do rodziny, która nie dała znać czy przychodzą na wesele czy nie to była wielka obraza majestatu i się obrazili i nie przyszli na wesele w końcu, bo kto to widział, żeby dzwonić i pytać się czy przychodzą czy nie... 

Paulina 2000 to chyba sporo, przynajmniej tak mi się wydaje.... ale no czasy się zmieniają... i za chwilę będzie tak, że nikt nie będzie chciał zostać tym chrzestnym czy chrzestną bo tylko prezenty i kasa się liczy...