Rozpoczęcie roku szkolnego

U nas bez fartuszka nie dopuszczali dziecka ani do malowania farbami ani pisakami i w sumie się nie dziwię bo potem przychodził rodzic i robił awanturę że dziecko jest brudne i nie da się tego sprać ale prawda taka że wina rodzica u nas było też obowiązkowo szczotka i kubek w razie fluoryzacji tak samo teczka taka albo drewniana albo plastikowa nie wiem jak się to nazywa ale zostawało to w szkole i dziecko miało tam wszystkie swoje prace z całego roku w tej teczce :) 

U nas zawsze pamiętam bylo zamieszanie z tymi butami a w szczególności jak wyremontowali sale gimnastyczną i byl nowy parkiet bo zdarzało się ze ciemne podeszfy podczas biegania zostawialy na nim slady i pamiętam ze każdy nauczyciel wfu dokładnie sprawdzał przed wpuszczeniem na sale czy ma sie jasna najlepiej zeby byla biała 

To ja sie wypowiem jak to h nas wygladalo w 1-3 ;) fartuszki zbedne ;)

Buty? Mialy być wygodne dopiero w 4 klasie wymagali butow do zmiany rowniez na wf czyli po szkole jedne na wf drugie;)

Lista ksiazek ? Bylo cos na stronie do tej pory nie sprawdzam bo ksiazki dostaja ze szkoly za darmo wszystkie dzieci jedynie jakas niewielka ilosc ksiazek jest do zakupu  np. Religia to kupujemy we wlasnym zakresie podobnie j. Niemiecki byl to drugi jezyk w klasie 4 i wymagali zakupu ksiazek.

Co do tornistra to juz wszytsko zalezalo od rodzicow ksiazki i cwiczenia dzieci zostawialy w szkole;)

 Eiec plecak musial pomiescic nie wielka ilosc ksiqzek ale musialy zmiescic sie a4 ;)

Zeszyty jakie były wymagane w kratke i w 3 linie w wersji a4;) dlugopisy wymazywalne oraz olowki kredki roznych form pastele olowkowe farby papier kolorowy techniczny dzieci troche pracuja manualnie ale tak naprawde duzo taki rzeczy na jutro np. Korki od butelek bo dzieci robia zegarek;) warto takie rzeczy miec ;) 

Jesli w szkole jest basen warto pomyslec o torbie na basen i malej suszarce i uwaga o ile mamy jezdza z maluchami na takie zajecia to maluchy powinny byc juz bardziej samodzielne musza sie same przebrac  wysuszyc glowe;) 

Na pewno trzeba mieć fartuszek , buty na przebranie , to są takie standardowe rzeczy każda szkoła wymaga inna podeszwę buta ja pamiętam że miały być halówki a inna szkola znów żeby była po prostu jasna podeszwa , pojemnik na śniadanko :) ,teraz niektóre sklepy typu empik mają gotowe wyprawki dla dzieci już w plecach czy dla mniejszych w tornistrach 

super że takie listy dostajecie gotowe 

Tak jest chyba do tej pory że dawali jedna listę z książkami czy podręcznikami,ćwiczeniami a druga właśnie z tym co trzeba kupić nawet tam było zaznaczone jak ma wyglądać stron na wuef czy podeszwa butów może tak nie jest w każdej szkole ale u nas było tak w każdej 

Ja nie wiem jak to jest aktualnie bo ja nie mam jeszcze dziecka w wieku szkolnym natomiast też pamiętam że za czasów gdy ja chodziłam do szkoły dopiero na rozpoczęciu A nawet jak się nie mylę w pierwszych dniach nauki dostawaliśmy listę tego co powinniśmy sobie kupić na dany rok szkolny nie wiem czemu tak dziwnie było to robione Wydaje mi się że taką listę powinniśmy dostawać już na początku wakacji tak aby móc skompletować te wyprawka przez ten czas i pamiętam że po prostu część rzeczy mama kupowała nam tak trochę na czuja dopiero potem  sprawdzała zgodnie z listą czego jeszcze nam brakuje Tak samo dopiero na rozpoczęciu roku dostawaliśmy listę książek jakie będziemy mieć w tym roku i wtedy na hura wszystkie dzieci razem z rodzicami wychodząc z tego rozpoczęcia roku szły do księgarni w naszej miejscowości tam panie  miały właśnie potrzebne książki bo One przeważnie od szkoły dostawały wcześniej listę takich książek żeby mogły zamówić ale i tak wyglądało to koniec końców także nie starczało tych książek dla wszystkich Kto pierwszy ten lepszy temu komu nie wystarczyło pani robiła zapisy i dopiero jak przyszła kolejna dostawa do księgarni to się odbierało zatem czas w szkole dzieliliśmy się tymi książkami tak żeby jedna była na ławkę tak samo ćwiczeniami potem dana osoba musiała sobie uzupełnić W tej  księgarni też były właśnie wszystkie przybory szkolne i pamiętam że to była taka Totalna porażka bo wszyscy w tych galowych strojach razem z mamą po rozpoczęciu roku szli do tej księgarni stali w okrutnej kolejce pół rzeczy i tak się nie kupiło bo dla kogoś brakło dom wyprawkę właśnie kompletowalo się w nerwach na ostatnią chwilę Ja nie mieszkam w której miejscowości więc u nas taki sklep w okolicy był tylko jeden na tamten czas pamiętam że zawsze pod koniec wakacji rodzice zabierali nas do Krakowa do Tesco i mimo tego że nie mieliśmy żadnej listy ale mniej więcej wiedzieliśmy jakie będziemy mieć w danym roku przedmioty kupowaliśmy sobie tak na oko jakieś zeszyty jakieś kredki i długopisy i inne przybory szkolne które wiedzieliśmy że na bank będą potrzebne No ale właśnie części do kupowało się dopiero w dzień rozpoczęcia nie wiem jak to wygląda teraz ale z tego co Rozmawiałam ze znajomymi koleżankami które mają już dzieci w wieku szkolnym za taką listę w obecnych czasach Chyba dostaje się dużo wcześniej tak aby móc na spokojnie przez wakacje skompletować sobie wyprawkę nie kupować bez sensu niepotrzebnych rzeczy na zapas Na pewno teraz jest to dużo bardziej przemyślane

Wydaje mi się że dawniej tak było przynajmniej u nas że dziecko na początku roku szkolnego dostawało taką listę i tam miało wypisane takie podstawowe rzeczy które są potrzebne i robiło się zakupy wedle właśnie tej listy i ona była na cały rok