Chrzest starszego dziecka

Ja najbardziej lubię niedzielę bo wtedy nie muszę gotować bo mój mąż przejmuje w tym pałeczkę.Taki obiad całkiem inaczej smakuje, kiedy ktoś za nas zrobi :)

Mój się musiał nauczyc mi pomagać.niechetnie to robi i zadko ale są dni że sam coś.zrobi.

U mnie i u męża w domach był taki model, że  w domu matka wszystko, a ojciec nic. Mi się to nie podoba i cieszę, się, że mąż pomaga. Wszystko umie zrobić. Mama za ojca wszystko robiła a jej też się podoba, że u mnie to mąż wiesza firanki, czy myje okna bo ja się boję. 

U mnie w domu tata gotował pral sprzatal i dziećmi się zajmowal i taki model rodziny ja miałam i taki chce stworzyć u siebie.choc niestety u mojego męża było tak że jego matka.w.domu robi wszystko a ojciec nic.

Niestety tak to wygląda i podejrzewam,że ponad 90% kobiet będących w domu, wychowujących małe dziecko/ dzieci ,tak właśnie ma,że faceci sobie myślą,no nic tylko siedzi sobie w domku i nic nie robi.A rzeczywistości każda z nas wie,jak wygląda.Ja na mojego męża nie narzekam bo dużo pomaga ,ale  na początku naszego małżeństwa tak właśnie było,że ja nic nie robię tylko siedzę a reszta sama magicznie się robi.

U mnie mąż pomaga i to dużo, ale i tak ja robię dużo więcej w domu. Czasami mam dość, bo jak pracowałam to jakoś pracował tyle samo, a w domu robił więcej niż teraz. Chyba jednak myśli, że trochę się obijam.

Dokładnie a u mnie czasem wygląda to tak że on odpoczywa a ja popylam jak mały samo chodzić jedno pranie 2 pranie sprzątanie gary zmywarka.. Ja się nie położę dopóki nie posprzątam a on musi odpocząć i dopiero. 

Nawet jak obowiązki są podzielone to kobieta i tak zawsze więcej od siebie daje . Ja mojego gonię karze mu coś robić , chociaż i tak robi to czemu ja mam być cały czas na nogach , zajmować się dzieckiem i domem . Każde z nas ma prawo do odpoczynku.