Ile kaw dziennie

Ja kawę lubię odkąd pamiętam , rozpuszczalna z mlekiem . Ograniczyłam w ciąży ile się da ale jak urodziłam to z czasem znowu zaczęłam pić 2razy dziennie . Dla mnie kawa to chwila dla siebie , robię ją wtedy kiedy wiem , że mogę odpocząć , wyciszyć się , odetchnąć. Czasami pije raz dziennie i też jest okej :) 

O tak dokładnie dobrze to powiedziałaś Ja mam tak samo że kawa dla mnie to troszeczkę jest chwila przyjemności i takiego oddechu dla siebie odpowiada mi ten smak daje mi powera na resztę dnia wiadomo że przesadzać  też nie można ale czemu odmawiać sobie czegoś co sprawia nam przyjemność Każdy organizm jest inny 1 Potrzebuję drugi nie koniecznie żeby funkcjonować

To ja Was podziwiam dla mnie 5h snu to byłby jakiś horror. Ja muszę się wyspać by funkcjonować na spokojnie . Bez snu jestem nerwowa, zmęczona . Dla mnie kawa to podstawa,ale ja ją lubię pić to taka chwila przyjemności dla mnie.

Ja piję rozpuszczalną to ona słaba jest,ale trzecią piję jak już przysypiam i jestem padnieta,a roboty pełno. Tylko ta trzecia już nie ma tego smaku co dwie pierwsze hah

tez nie każdy organizm tej kofeiny potrzebuje, inne z kolei bez niej nie mogą normalnie funkcjonowac, a jeszcze inni piją kawę po prostu dla smaku albo towarzystwa ;)

Podziwiam 

ja to muszę soe wyspać 

nie mówię ze spoe do 10 bo chyna bym nie dała rady i jak się obudzę to wstaje i działam ale jedna kawę muszę sobie zrobić rano 

żeby wziasc 2/3 łyki i ja wylać bo już za zimna :L 

Ja też jakoś funkcjonuje bez kawy od początku ciąży i teraz w czasie karmienia piersią też nic z kofeiną nie piję a zdarza mi się, że w nocy córeczka budzi się dosłownie co godzinę ale już mój organizm widocznie się przyzwyczaił do takiego trybu 

madzia, doskonale Cie rozumiem, mój tryb wstawania i chodzenia spać wygląda podobnie. O ile latem wstaje o 5 bez problemu, o tyle zimą jest masakra. A jeszcze odwożenie dzieci do szkoły i żłobka w śnieg, deszcz etc stres żeby do pracy zdążyć, wiec czasem wstaje się jeszcze wcześniej żeby miec zapas 

Ja codziennie wstaje o 5 i kładę się spać po północy czyli jak spie maksymalnie 5 godzin to jest dużo.  W weekendy zdarza mi się, że dane jest mi pospać do 7. Pomimo to funkcjonuje bez kawy. Myślę, że to wszystko zależy jak organizm jest przyzwyczajony. Nie ukrywam, że mam chwile, że łapie mnie straszne zmęczenie i senność ale jakoś po czasie mija a zwłaszcza jak zjem coś słodkiego.