Ploteczki (468 Wątki)
Kłopotliwa ciocia
Data utworzenia : 2020-07-29 21:14 | Ostatni komentarz 2020-08-21 14:33
Dziewczyny proszę o pomoc, bo chwilami już nie daję rady. Mam problem z ciocią mojego synka. Z racji tego, że mieszka bardzo blisko, bywa u nas niemalże codziennie, przesiaduje często z moją mamą. Bardzo lubi bawić się i zajmować małym. Cieszyło mnie to bardzo, aż do niedawna. Od jakiegoś miesiąca jej zachowanie strasznie mnie irytuje… Mianowicie, od początku rozszerzania diety pilnowałam, żeby maluch dostawał zdrowe posiłki o regularnych porach. Wszystko przygotowane u mnie w kuchni, domowe, z produktów ze sprawdzonych źródeł. Słodzonego, solonego, sklepowego, gotowego jedzenia unikam jak ognia. Nie mówiąc już o żywności wysoko przetworzonej. I tu pojawia się problem z ciocią, która twierdzi, że dziecko jest już na tyle duże, że może jeść wszystko, że przesadzam i podkarmia czym popadnie i kiedy chce. Nie pomagają rozmowy, wyjaśnianie, prośby, błagania i groźby, a nawet to, że dziecku pojawiają się alergiczne wysypki po takich incydentach :/ . Niby mówi, że nie będzie, a przy najbliższej okazji podtyka mu do buzi świństwa. Kilka razy nakryłam ją na gorącym uczynku. Nie chcę się kłócić, ani odcinać jej od dziecka, po pierwsze dlatego, że synek ją lubi, a po drugie chcę uniknąć konfliktów rodzinnych. Co z tym zrobić?
2020-08-14 18:02
Kurcze, cieszę się że miałam mozlwiowos czerpać z takich dobroci od babci. Będę chciała na "starość" też mieć coś swojego żeby moje dzieci czy wnuki wiedziały co to są własne warzywa czy owoce :D
2020-08-14 12:21
Ja też za dzieciaka to ile jagód zjadłam w lesie, a dziś bez mycia bym się nie odważyła.
2020-08-13 21:24 | Post edytowany:2020-08-13 21:26
Ja o naszych czasach to aż wiersz napisałam z nudy kiedyś hehe ale nie wiem czy będzie dało rady się przeczytac. Te czasy już nie wrócą
Edit: niestety nie da się zdjęcia dodać :(
2020-08-12 21:41
Hmmm az przypomniało mi się to wszystko. Agrest, porzeczki,truskawki z krzaczka. Zielony groszek, ogórki, marchewka. Śliwki, gruszki, jabłuszka prosto z pod drzewa. Właśnie rabarbar z cukrem i latało się po podworku. Szczaw tak jak Pati pisze. Co to były za czasy. Nie bylo świra na punkcie mycia, najwyżej jakaś krostka wyskoczyła na języku i tyle heh
2020-08-12 21:12
Pati ja na wiosce nadal tak jem hehe
2020-08-12 09:30
Kiedys to wszystko bylo innr teraz nawet na wsiach zarazy na drzewkach itd
2020-08-12 09:27
Ja mieszkałam cały czas na wsi , a tam wszystko było zupełnie inaczej jadło się z krzaków , szczaw z łąki piękne były to chwilę takie beztroskie .
2020-08-11 21:45
Klaudia dokładnie albo te zielone groszki takie słodziutkie :)