Skompletuj wyprawkę z rabatem do -25% SPRAWDŹ >>>

Darmowa dostawa już od 99 zł
{{ result.label }}

{{ result.excerpt | striphtml }}

Brak wyników wyszukiwania dla podanej frazy

Wystąpił błąd podczas wyszukiwania. Proszę spróbuj ponownie

Ploteczki (471 Wątki)

Trudny poród? Twoja psychika też jest ważna!

Data utworzenia : 2019-07-18 09:36 | Ostatni komentarz 2022-08-19 11:16

zamarancza

3261 Odsłony
54 Komentarze

Dzisiaj natrafiłam na artykuł, który wywołał we mnie masę wspomnieć trudnego porodu i połogu, reakcję personelu i otaczających mnie ludzi... Zawsze słyszymy \"Ważne, że dziecku nic się nie stało\"... A My nasze rany, traumy i bóle nie są ważne? A no są i o tym jest ten artykuł. https://mataja.pl/2019/07/pozwol-jej-mowic-zdrowe-dziecko-to-nie-wszystko-o-traumie-po-porodzie/?fbclid=IwAR1MxyUK1BvBdRegKMEcMrMtqZM-FAYxt_atl7zWgLrxmj1OpK9xhSFZ3xA Polecam go każdej mamie!

2019-07-24 08:16

Justynamamajasia tyle że wlansie to nadesłanie na brzuch jest zabronione......

2019-07-24 00:11

Mi lekarz brzuch naciskał. Nic to nie dało. Z początku przebił mi pęcherz. Ale główka Napierała i wody nie chciały lecieć. Leciały tylko na skurczach które były krótkie. Potem znowu nic. Więc zaczął naciskać na brzuch i włożył palce by wody odeszły. Potem dostalam oksytocyne i skurcze słabe i krótkie. Więc lekarz znowu naciskał brzuch i tym razem nic. Dziecko ani drgnęło do wyjścia. Porodem byłam wykonczona.

2019-07-23 23:05

Kaczmarkowa niestety lekarze i położne kryją się nie bez powodu są te wszystkie akcje rodzic po ludzku i inne bo niestety ale lekarze przemoc niekiedy stosują:/

2019-07-23 21:13

Nie mówie nikomu tego w taki sposób bo ludzie jakby mi nie wierzyli albo myśleli, że specjalnie tak wszystko wyolbrzymia . Prawda jest taka że było dużo gorzej ,starałam się zapomnieć i wyprzeć to co się stalo ale tak się nie da. Im bliżej terminu tym większy stres mnie dopada, boje się że spanikuje i nie dam rady. Forum ... Tak musiałam z kimś rozmawiać bo czułam, że oszaleje. Mąż mnie rozumiał i wspierał ale ja potrzebowalam rozmowy z inną kobietą/mamą chyba próbowałam przekonać sama siebie że są mamy które przeszły dużo więcej niż ja i powinnam się ogarnąć. Mieszkałam z teściową więc wszystko narastało miałam wrażenie że wybuchne. Nie chciałam obciążać bliskich A przed obcymi było łatwiej mi się otworzyć. Nie chce nikogo straszyć. Wasz poród może być dla Was czymś wyjątkowym. Otrzymacie pomoc i wsparcie, niestety nasz system nadal dopuszcza do takich sytuacji gdzie dostajemy w prezencie tylko złe wspomnienia.

2019-07-23 19:25

kaczmarkowa bardzo dużo przeszłaś i bardzo Ci współczuję. Zwróciłam uwagę na to jak napisałaś że Twój lekarz nawet nie zwrócił na Ciebie uwagi, pomimo tego że dobrze Cię znał. Wiesz ja miałam podobnie w pierwszej ciąży. Gdy chodziłam do lekarza na wizyty był bardzo miły i zachowywał się tak jakby mnie pamiętał i interesował się wszystkim, zadawał pytania i odpowiadał na moje bez żadnego problemu, do pewnego czasu.. Pewnego dnia udałam się do niego na wizytę kontrolną i potraktował mnie obojętnie i powiedział że dnia dzisiejszego nie ma sprzętu bo się popsuł i mam wyznaczyć jakiś termin na za dwa tygodnie. Poszłam na następną wizytę chora i dostałam straszny opr że stosuję naturalne metody leczenia, że piję ohydztwo (mleko z miodem i czosnkiem i że piję syrop z cebuli) padły nawet słowa i pytanie Czy chcę żeby moje dziecko umarło albo coś mu się stało, że jestem taka nieodpowiedzialna że trzeba się normalnie wyleczyć a nie. Położyłam się i zaczął robić mi usg oczywiście z podniesionym tonem zaczął komentować a tu nagle cisza...kazał szybko się ubrać, dał skierowanie do szpitala i kazał się tam udać na powtórne usg. W szpitalu okazało się że serce dziecka już nie bije. Na drugi dzień miał w szpitalu obchód to nawet na mnie nie spojrzał, nic do mnie nie powiedział tylko przekazał wytyczne pielęgniarce, odwrócił się na pięcie i wyszedł. Zamurowało mnie i strasznie się wkurzyłam. Miałam go za dobrego specjalistę tym bardziej , że dużo koleżanek i w tym siostra go bardzo chwaliły. Tak jak piszesz, przecież każda z nas Wie że przypadki są różne, życie bywa różne i że musi czasami boleć, ale w tym wszystkim chodzi o podejście i zrozumienie, bo my udajemy się do fachowców, ludzi kompetentnych w tych sprawach. Napisałaś że pomogły Ci takie mamy jak MY. Dlatego trzeba o takich sprawach i sytuacjach rozmawiać pomimo wstydu. Dobrze że na forum można się wygadać bo na sercu jest zawsze lżej. Może niektóre mamy męczy czytanie takich rzeczy i myślą sobie ale ona się żali..ja też dużo napisałam, ale uwierzcie mi że mi to pisanie pomogło, nawet tyle czasu po całej sytuacji. Zauważyłam że te forum działa na mnie troszkę jak taki \"psycholog\" Wiem, że takim opisywaniem straszymy w pewien sposób pierworódki i w pewien sposób przepraszam za to..

2019-07-23 14:44

Nie chodzi o lekki poród czy szybki tylko o pomoc o wsparcie i zrozumienie. Każda z nas wie że będzie bolało i cudów nie oczekuje ale traktowania z należytym szacunkiem. Nie jedziemy do szpitala żeby im zrobić na złość tylko po fachową pomoc!

2019-07-23 14:27

Ale nie da się tak żeby każdy poród był taki sam. Każdy poród jest inny i nie każdy ma lekki i szybki poród.

2019-07-23 14:00

Mój pierwszy poród był długi i trudny. Strach to jedno ale trauma jaka zostaje to zupełnie coś innego. Po pierwsze wybrałam najlepszy szpital, tak mi się wtedy wydawało. Nowo wyposażony ,po remoncie i mój ginekolog tam pracował( chodziłam do niego pywatnie). Gdy zaczął się poród akurat miał dyżur, ucieszyłam się bo pomyślałam że skoro jest mój lekarz to powinno być dobrze. Otóż w szpitalu byłam o 22 godzinie, zostałam przyjęta ,zrobili krótki wywiad i ekspresowe badanie. Odeszły mi wody były skórcze brak rozwarcia. Bóle były najgorszymi jaki w życiu czułam, zapytałam o coś przeciwbolowego gaz np. Wiem, że mieli od koleżanki która tam rodziła ale Pani z oburzeniem powiedziała że nie mają żadnych takich. I to było by na tyle ,może trafiłam na złą porę? Najwyraźniej bo do samego rana nikt się nie zjawił aby mnie zbadać, podpowiedziec co robić jak robić, sprawdzić czy coś się dzieje czy wszystko ok. Na prośbę mojego męża który niejednokrotnie wołał pielęgniarkę, przyszła jedna z wielkim fochem i ledwo na mnie spojrzała bez badania i mówi, że przecież nic się nie dzieje. Mój lekarz doznał chyba nagłej amnezja bo zachowywał się jakby mnie nie znał co strasznie mnie wkurzylo. Rano gdy przyszła nowa zmiana wszystko odbyło na na szybko . Na fotel lekarz spanikowany, ja zmęczona. Kazał nacisnąć pielegniace na brzuch, nie nacieli mnie (popękałam i to mocno ). Dziecko urodziło się na bezdech sine i zamarznięte. Lekarz który zakładał mi szwy zrobił to na żywca i powiedział, że gorzej już nie może być. Jak teraz o tym myślę po prostu chce mi się płakać. Przez dwa dni mówili że musi być w inkubatorze, że ogrzewają i takie tak. Później okazało się że nie podali przed porodem szczepionki poniewaz w karcie ciąży nie było informacji, dziecko miało bakterie we krwi i dostawalo antybiotyk. Podawali mu butelkę bez mojej zgody, udzielali szczepów informacji i potraktowali jak śmiecia, dosłownie tak się czułam jak wrak, nie mogłam dojść do siebie jak i dlaczego! Bardzo długo mi zajęło powiedzenie sobie ,że to ich wina, że trauma ktora została nigdy nie minie . Wina Lekarz i personelu jedni bronili drugich, nie oddali mi karty ciąży. Teraz wiem,że lekarz do którego chodziłam miał by przejabane ponieważ nie byłam pierwszą, miesiąc wcześniej dziewczyna straciła dziecko z jego winny w 9miesiącu. Piękne wspomnienia. Nie chciałam mieć więcej dzieci na samą myśl ogarniala mnie panika. Taka której nie jestem wam w stanie wytłumaczyć . Gdy dowiedziałam się o drugiej ciąży płakałam dwa dni ,ale pomogły mi mamy takie jak Wy. Które rozumiały i nie ocenialy. Drugi poród był zaplanowany pod każdym względem, nie wachalam się mówić i pytać A już na pewno nie miałam skrupułów aby żądać. Doskonale znam swoje prawa i bez względu na to w jakim będę szpitalu nie pozwolę na powtórkę tego co mnie spotkało.

Bądźmy w kontakcie!

Interesują Cię najnowsze informacje o naszych produktach? Zapisz się do naszego Newslettera już teraz!

Klauzula informacyjna o przetwarzaniu danych osobowych użytkowników Newslettera. ROZWIŃ ZWIŃ

Kto odpowiada za ochronę Twoich danych?

Administratorem Twoich danych osobowych będzie Canpol Sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie przy ul. Puławskiej 430, 02-884 Warszawa (dalej Canpol lub Spółka).

e-mail: [email protected]

Po co nam dane osobowe?

Twoje dane będą przetwarzane w celu przesyłania na Twój adres e-mail Newslettera.

Jaka jest podstawa prawna przetwarzania Twoich danych?

Twoja zgoda.

Warunki na jakich będziemy wysyłać Newsletter opisaliśmy w naszym Regulaminie.

Czy jesteś zobowiązany/zobowiązana do podania danych?

Nie musisz korzystać z naszego Newslettera, ale jeśli zechcesz go otrzymywać musisz w tym celu podać nam adres poczty elektronicznej.

Nie jest obowiązkowe podanie Twojego imienia chociaż byłoby milej, gdybyś podał lub podała swoje imię.

Kto może mieć wgląd w Twoje dane?

Canpol będzie udostępniać Twoje dane osobowe innym odbiorcom, którym powierzono przetwarzanie danych osobowych w imieniu i na rzecz Canpol.

Jak długo będziemy przetwarzać dane?

Do czasu wycofania przez Ciebie zgody na przetwarzanie. Wycofać zgodę możesz pisząc do nas na adres wskazany poniżej [email protected] jak również za pośrednictwem linku znajdującego się u dołu każdej ze stron Serwisu.

Czy Twoje dane będą przetwarzane w oparciu o zautomatyzowane podejmowanie decyzji, w tym profilowanie?

Nie

Jakie posiadasz uprawnienia zgodnie z RODO?

  • Wycofania Twojej zgody w dowolnym momencie bez podania powodu jej wycofania;

  • Dostępu do swoich danych osobowych i otrzymania ich kopii;

  • Przenoszenia danych, tj. otrzymania od nas w ustrukturyzowanym, powszechnie używanym formacie nadającym się do odczytu maszynowego danych osobowych przez okres w jakim je przetwarzamy a także do przesłania przez Ciebie tych danych innemu administratorowi bez przeszkód z naszej strony;

  • Sprostowania (poprawienia) nieprawidłowych danych osobowych;

  • Żądania usunięcia danych osobowych,

  • Ograniczenia przetwarzania, czyli żądania ograniczenia przetwarzania danych do ich przechowywania. Odblokowanie przetwarzania może odbyć się po ustaniu przesłanek uzasadniających ograniczenie przetwarzania.


 

Masz prawo też kierować skargi do Prezesa UODO (na adres Urzędu Ochrony Danych Osobowych, ul. Stawki 2, 00 - 193 Warszawa), jeżeli uważasz, że dane osobowe są przetwarzane niezgodnie z prawem.

Do kogo możesz zwrócić się z pytaniem o ochronę danych?

Inspektor Ochrony Danych Canpol: E-mail: [email protected] ewentualnie pisząc na adres Canpol Sp. z o. o. Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie, Biuro: Słubica B, ul. Graniczna