Karmienie piersią (259 Wątki)
Karmienie piersią początki
Data utworzenia : 2023-12-06 18:23 | Ostatni komentarz 2024-04-10 18:13
Witam, to moje kolejne dziecko ale prędzej nie karmiłam piersią, teraz bardzo tego pragnę i nie wiem jak się przygotować do tego. Pamiętam że piersi mnie nie bolały, ale były olbrzymie. Czy jakos Specjalnie mam się przygotowywać do tego karmienia?
2024-04-10 18:13
Multi mam były codziennie, lanolina, wietrzenie swoje mleko nic nie pomagało co się zagoiło to za jakiś czas znowu. Po prostu mam takie brodawki nie ważne na jakim poziomie ściągalam laktatorem. Z córką miałam ręczny i też mi ranił.
2024-04-10 13:57
O rany, nawet przy odciąganiu laktatorem? Musisz mieć bardzo wrażliwe brodawki, współczuję. Próbowałaś kompresów lub innych maści?
2024-04-04 12:51
Też miałam takie poranione brodawki ale tak już mam to nie byla wina dziecka no przy laktatorze było to samo co jakiś czas
2024-04-04 11:45
To prawda, cierpliwość jest potrzebna. Wydaje się, że karmienie piersią jest łatwe i przyjemne a jednak początki są naprawdę trudne. Na szczęście z czasem i dziecko lepiej sobie radzi z pobieraniem pokarmu i piersi są lepiej przystosowane do karmienia.
2024-04-02 10:11
Przede wszystkim dużo i to bardzo dużo cierpliwości bo nie każdej kobi cię karmienie piersią przychodzi naturalnie i łatwo. Ja miałam dużo trudności począwszy od poranionych brodawek tak że mlekiem leciała krew�
2024-03-28 15:50
Karmienie piersią nie zawsze jest łatwe i przyjemne. Na początek warto zaopatrzyć się w lanolinę, kompresy typu multi mam i muszle laktacyjne. Dobrze jest też znaleźć namiary na doradczynie laktacyjną przyjmującą w okolicy.
Warto poczytać jak radzić sobie z nawałem i zapaleniem piersi. A przede wszystkim trzeba uzbroić się w cierpliwość.
2024-03-22 19:27
Początki są zazwyczaj trudne. Mało pokarmu, obrzmiałe i bolesne piersi, poranione brodawki.. U niektórych kobiet wszystko przychodzi samo, a u innych aby rozkręcić laktację potrzebna jest cierpliwość i systematyczność.
2024-03-22 09:18
Niestety , ale przy obu dzieciach miałam problemy z karmieniem. Kończyło się to dokarmi z butelki. Początkowo było mi przykro , ponieważ nastawiłam się na karmienie piersią. Poukładałam sobie wszystko w głowie i zaakceptowałam , że tak musi być. No i nadszedł dzień , w którym syn mnie doprowadził do wizyty w szpitalu. Mianowicie historia trochę dziwna , ale opowiem. Podczas karmienia syn jadł bardzo łapczywie i w pewnym momencie zaczęło mi to sprawiać ból. Zrobiłam mu mleko z butelki aby się porządnie najadł. Po pewnym czasie przystawiłam go do piersi i nagle ból nie do opisania. Odciągnęłam syna a z piersi leciała krew. Okazało się , że ścisnął pierś i naderwał mi sutek. Byłam przerażona. w szpitalu powiedziano mi żebym nie karmiła go piersią przez dwie doby. No i jak to wytrzymać ?? Pierś nabrzmiała i boli. Musiałam delikatnie odciągać pokarm , ale za każdym razem krwawiłam. Byłam pewna , że dojdzie do zapalenia piersi. Całe szczęście szybko się wszystko goiło