Chrzest starszego dziecka

Moniczka i w takim przypadku Wy się wybieracie? Sami czy cała rodzinka?

Nam też się szykuje nie długo chrzest synka szwagierki.Ciekawe jak to będzie bo kilka dni temu w ich bliskim otoczeniu pojawiły się dwa przypadki koronawirusa, ciekawe czy nie będzie zamieszania z organizacją.

Darulka, oj o zwierzęciu kościelnym to jeszcze nie słyszałam. Fajne to. Co prawda ja nie lubię kotów, i bym się bała, że mi się o nosidełko wytrze i coś zostawi, ale sam fakt takiego zwierzęcia super. 

Darulka,a to Ci historia hehe :) My chrzcilismy małego jak miał 3 miesiące.Na mszy był wesoły a imprezę prawie całą przespał.Corka miała niespełna miesiąc i też była grzeczna :)

Darulka tym kotem to mnie zaskoczyłaś. Mój mąż nie lubi kotów to szybko by go pognał 

My Chrzciliśmy córkę jak miała 4 miesiące i całą mszę była niespokojna i się darła, ksiądz bardzo szybko się uwijał żeby skończyć, w dodatku koło nosidełka chodził mi kot kościelny tzn księdza który zawsze uczestniczył w odprawianych mszach, ksiądz tak go nauczył heh

Patka nie zawsze odchodzi się od tego już pomału a właściwie to nie wszędzie tak robią. Moja nie miała tak miałam tylko główkę polana. Jak chrzcilam siostry córeczkę było dokładnie tak samo. A z kolei jak mąż chrzcił to było przez zanuzenie 

Ja chrzciłam jak synek miał 3 miesiące i mimo iż się bałam to było dobrze. Teraz jako roczniak to by mi nie wysiedział na pewno. Tak mówią, że im mniejsze tym lepiej, bo więcej śpi. Ja to się bałam ulewania, że mnie pobrudzi, bo strasznie ulewał.