Ploteczki (471 Wątki)
Kłopotliwa ciocia
Data utworzenia : 2020-07-29 21:14 | Ostatni komentarz 2020-08-21 14:33
Dziewczyny proszę o pomoc, bo chwilami już nie daję rady. Mam problem z ciocią mojego synka. Z racji tego, że mieszka bardzo blisko, bywa u nas niemalże codziennie, przesiaduje często z moją mamą. Bardzo lubi bawić się i zajmować małym. Cieszyło mnie to bardzo, aż do niedawna. Od jakiegoś miesiąca jej zachowanie strasznie mnie irytuje… Mianowicie, od początku rozszerzania diety pilnowałam, żeby maluch dostawał zdrowe posiłki o regularnych porach. Wszystko przygotowane u mnie w kuchni, domowe, z produktów ze sprawdzonych źródeł. Słodzonego, solonego, sklepowego, gotowego jedzenia unikam jak ognia. Nie mówiąc już o żywności wysoko przetworzonej. I tu pojawia się problem z ciocią, która twierdzi, że dziecko jest już na tyle duże, że może jeść wszystko, że przesadzam i podkarmia czym popadnie i kiedy chce. Nie pomagają rozmowy, wyjaśnianie, prośby, błagania i groźby, a nawet to, że dziecku pojawiają się alergiczne wysypki po takich incydentach :/ . Niby mówi, że nie będzie, a przy najbliższej okazji podtyka mu do buzi świństwa. Kilka razy nakryłam ją na gorącym uczynku. Nie chcę się kłócić, ani odcinać jej od dziecka, po pierwsze dlatego, że synek ją lubi, a po drugie chcę uniknąć konfliktów rodzinnych. Co z tym zrobić?
2020-07-31 19:03
Niestety po przykładzie mojej teściowej to wydaje mi się, że ona nie do końca ogarnia ten postęp. Chce dobrze, ale nie wie, że np. taki koperek co ona podawała dzieciom dzisiaj to zło. A ciastaka to taki wyraz rozpieszczania, bo kiedyś tego nie było i też myśli, że to tak super jak dziecko zje. Jednak dzisiaj dzieci ciągle mają do tego dostęp i jak zaczną jeść takie świństwa to się źle skończy.
Pati, mój też z tych co tylko by jadł. Wszystko praktycznie lubi. A je same zdrowe rzeczy, więc jak zacznę mu podawać słodycze to nadwaga murowana.
2020-07-31 16:03
Magdalena albo po prostu nie zostawiaj z nią synka sam na sam żebyś miała pod kontrolą to co ona robi skoro prośby groźby i wszelkie rozmowy nie skutkują
2020-07-31 15:49
Ciężki temat jeśli tak jak mówisz rozmowy nie pomagają... Każdy ma granicę wytrzymałości i ciężko się nie złościć jak ktoś zachowuje się w ten sposób.
Ja bym pewnie powtarzała jak mantrę. I nie zostawiała sam na sam takiej osoby z dzieckiem moim, skoro nie szanuje moich próśb. Bo to jest właśnie trochę brak szacunku w stosunku do Ciebie też . Swoją drogą.. Nie rozumiem takich ludzi którzy na siłę bedą narzucać swoje! Po prostu na samą myśl nóż się otwiera w kieszeni. Wiem doskonale co czujesz bo też mam taką osobę w rodzinie, która zawsze wie lepiej co jets dobre. W każdym temacie musi dodać swoje trzy grosze, dlatego jak już urodzę, wiem że też będę miała taki problem jeśli chodzi o dziecko, ale nie mam zamiaru odpuszczać
2020-07-31 12:47
Spróbowalabym na spokojnie wytłumaczyć, że dziecku to szkodzi, że pojawiają się plamy i wysypki po zjedzeniu a jak wiadomo na początku niewinne, drobne zmiany mogą rozwijąć się coraz bardziej i gdy dziecko dostaje alergeny to organizm po każdej takiej dawce reaguje mocniej bez względu na zjedzona ilość.
Wytłumaczylabym tez, ze z tego względu mogą pojawiać się problemy z brzuszkiem i dziecko będzie marudne i placzliwe w nocy i to Ty będziesz miala problem, z którym będzie musiała się zmierzyć. Jak wiadomo takie incydenty mogą rozregulowac wszystkie dotychczasowe pory. Inaczej jest być z dzieckiem przez chwilę a inaczej cały dzień.
Jak dziecko się przyzwyczai to potem już będzie chciało cały czas.
2020-07-31 12:16
Co sie z Tymi ludzmi tzn teściowymi, dziadkami, ciociami dzieje...? czy oni nie rozumieją tego że teraz dzieci chowa się inaczej niż kiedyś, jeśli chodzi o żywienie małego człowieczka? dużo osób właśnie tego nie rozumie że takie produkty nie wpływają dobrze na dziecko, kiedyś dawali ale czy tak naprawdę zastanawiali się nad skutkami tego...? dlaczego właśnie do niektórych mówić to jak grochem o ścianę...? Tak się zachowują jakbyśmy my matki chciały zrobić dziecku krzywdę, na złość nie dając jakiś słodyczy, coli, chipsów, ogólnie cukrów i innych niezdrowych rzeczy, a przecież to właśnie my matki wiemy co dla dziecka jest najlepsze, przecież wiadomo że z wiekiem dziecka na wiecej będzie miało pozwalane ale wszystko w swoim czasie..
2020-07-31 10:27 | Post edytowany:2020-07-31 10:32
Magdalena jeśli nie chcesz kłócić się ale chcesz by problem znikł to może warto przedstawić jej czarny scenariusz tego jej karmienia byle czym i między posiłkami nastraszyć że dziecko potem będzie miało problemy zdrowotne i będzie to jej wina i z grubej rury powiedzieć że to nie pasuje Ci ze żołądek psuje dziecku itd niekiedy to działa taka terapia trochę szokowa. Pokaz jej w necie czym się kończy taka alergiczna wysypka ( w sensie jak wyglądaja strupy azs) może dotrze do niej że źle robi. Powiedz ze mały ma posiłki w ciągu dnia wyznaczone i nie może jeść ciągle coś i warto zaznaczyć też że takimi czynami krzywdzi dziecko.
Darulka współczuję ja bym chyba zjadła ich za takie coś.
U nas babcia wiecznie buleczki podsuwała i nie mogła się doczekać kiedy ale tłumaczyłam jej i zrozumiała i zawsze jak była pytała czy może podac czy zostawić na potem dziecku :)
2020-07-31 09:53
Powiem tak sytuacja nie wygląda najlepiej zwłaszcza że Twoje tłumaczenia nic nie dają . Nawet nie wiem jak w takiej sytuacji sobie z taką osobą . Ja na pewno bym powiedziała co myślę itd ale jeden zrozumie , a drugi będzie dalej tak robić bardzo Ci współczuję . A Twoja ciocia ma w ogóle dzieci ? Moi teściowie jak i rodzice zawsze się mnie pytają czy moja coś podać ale też robili co chcieli dopóki się nie odpaliłam i powiedziałam co myślę . Chociaż zdarzają się też incydenty kiedy mówię że już starczy żeby mu nie dawać jedzenia a to jeszcze troszkę jak grochem o ścianę . A mój syn jest taki że co mu nie dasz to będzie jadł . Oni się ciesza że tak pięknie je a mnie trafia
2020-07-31 08:47
Moi teściowie są właśnie tacy, ze może do nich mówić i mówić, a to jak grochem o ścianę.. będą robić po swojemu i koniec... na szczęście mało się z nimi widzimy.