Ploteczki (509 Wątki)
Dziewczyny proszę o pomoc, bo chwilami już nie daję rady. Mam problem z ciocią mojego synka. Z racji tego, że mieszka bardzo blisko, bywa u nas niemalże codziennie, przesiaduje często z moją mamą. Bardzo lubi bawić się i zajmować małym. Cieszyło mnie to bardzo, aż do niedawna. Od jakiegoś miesiąca jej zachowanie strasznie mnie irytuje… Mianowicie, od początku rozszerzania diety pilnowałam, żeby maluch dostawał zdrowe posiłki o regularnych porach. Wszystko przygotowane u mnie w kuchni, domowe, z produktów ze sprawdzonych źródeł. Słodzonego, solonego, sklepowego, gotowego jedzenia unikam jak ognia. Nie mówiąc już o żywności wysoko przetworzonej. I tu pojawia się problem z ciocią, która twierdzi, że dziecko jest już na tyle duże, że może jeść wszystko, że przesadzam i podkarmia czym popadnie i kiedy chce. Nie pomagają rozmowy, wyjaśnianie, prośby, błagania i groźby, a nawet to, że dziecku pojawiają się alergiczne wysypki po takich incydentach :/ . Niby mówi, że nie będzie, a przy najbliższej okazji podtyka mu do buzi świństwa. Kilka razy nakryłam ją na gorącym uczynku. Nie chcę się kłócić, ani odcinać jej od dziecka, po pierwsze dlatego, że synek ją lubi, a po drugie chcę uniknąć konfliktów rodzinnych. Co z tym zrobić?
2020-07-30 10:46
O widzie że wy też macie duży problem z takimi sytuacjami. Ja tego nie znoszę. U nas się dopiero sytuacja zaczyna. Bo synek narazie nie potrafi jeść jakiś kawałków itd więc powoli mu wprowadzam. Oczywiście unikam słodkiego itd. Ostatnio będąc na imieninach u babci (przed wyjazdem oczywiście dostał jeść) wszyscy jak zasiedli do stołu to wielkie ubolewanie że co on ma zjeść. Ze wszyscy jedzą a on patrzy. Może mu coś dać itd. Jakby miał jeść schabowe.salatki i bigosy. Nie potrafię tego pojąć. Więc powiedziałam że jadł a można mu dać chlebka jedynie. Babcia oczywiście skwitowała że ziemniaczki z sosikiem to powinien już jeść (nie odezwałam się) a ona czy nie czytałam o tym w internecie więc tylko odpowiedziałam że nie. Jakaś masakra dla mnie to jest. Tak jak piszecie czy, dziecko żeby było szczęśliwe musi mieć ciągle coś w buzi?
2020-07-30 08:55
Widzę że nie jestem z tym sama. Przecież dziecko, żeby było szczęśliwe nie musi ciągle jeść. Wystarczy się z nim fajnie pobawić, pokazać mu coś nowego, ciekawego, zainteresować otaczającym światem... A nie jak tylko zamruczy, to na pewno jest głodne... tak mnie to wkurza... A ta wredna matka sama je, a dziecku nie da. Tylko, że to chyba dla jego dobra jest, ale niestety mam wrażenie, że starsze pokolenie tego nie kuma.
2020-07-30 08:36
Niestety ale to problem wielu znas.. Zastanawiamy się jak to zrobić, żeby było dobrze i żeby nie urazić.. Ja jestem tego zdania , że jeżeli rozmowy nie pomagają (a domyślałam się, że było ich dużo) , to poprostu "postraszyc" , ze jeżeli dalej tak będzie, to będziesz zmuszona , to odcięcia go od cioci.. Czasami takie drastyczne posunięcia działają.. Jeszcze niech mąż sprobuje na nią wpłynąć.
2020-07-29 23:34
Ojej to faktycznie nie masz fajnie , ja naszczescie tak nie miałam może tylko jak synek miał ok. Roczek i czasem powiedziałam a że synek tego nie będzie jadł albo że tego nie nie daje jeszcze to czasem mówiła że czemu nie daje tu zebym my dawała bo on ma juz roczek i raz poszłam tylko na budowe obok przychodzę a s
Synek miał ok. 8mc.i zjada chrupka kukurydzianego w czekoladzie i byk dość że cały brudny to jeszcze jadł tego chrupka z tą czekolada gdzie unikam słodyczy a już na pewno czekolady a ona ok jako synek zadowolony a nie mówiąc jaki był cały w czekoladzie, a ja wzięłam synkowi.tegi chrupka i wprost powiedziałam że nie chce mu dawać z czekoladą bo po tym tylko brzuszek może go boleć i zdrowe na ząbki itd to nie jest i wyrzuciłam tego chrupka naszczescie synek też nie chciał;-) najlepiej powiedz wprost żeby nie dawała tego do jedzenia bo Ci się w nocy budzi bo go brzusznej boli od tego, wiadomo że nikt nie chce konfliktow w rodzinie ale skoro ona tego nie widzi że jesteś za bardzo natarczywa to w końcu trzeba jakoś to pokazać delikatnie ze tego nie chcemy bo będzie tylko gorzej a nie lepiej.
2020-07-29 23:09
Wszędzie to samo...Ja mam problem dokładnie taki sam, ale ze swoją teściową.Jakby mogla to dodałaby wszystko, żeby dzieci jadły.Cholera mnie wtedy bierze! Sytuacja patowa, naprawdę.Nie chcę się kłócić, tłumaczenie,że synek później ma problemy ze zrobieniem kupy nic nie dają.Mogę sobie gadać do ściany.
2020-07-29 22:28
O też borykam się z takimi sytuacjami od pierwszego dzidcka niestety wszyscy przeciwko mnie i babcia i mama i ojczym i teściu i teściowa wszyscy robili co chcieli do momentu uczulenia tu przejęli się na chwilę niestety później znów się zaczęło..
2020-07-29 22:26
Mówiłam mamie i ona twierdzi, że zwracała jej uwagę, żeby nie dawała mu nic do jedzenia, bo mały ma swoje pory posiłków itd. A ta jej odpowiedziała, że nic mu nie będzie, że mama (czyli ja) sama je takie, a dziecku nie da :/ niereformowalna normalnie.. kiedyś wychodzę z domu, patrzę, a ciocia trzyma go na kolanach i razem loda jedzą... wzięłam synka pod byle pretekstem i tyle nas widziała.
Mąż jest wtedy w pracy i akurat z nim się bardzo rzadko widuje, więc podejrzewam, że niewiele wskóra, ale spróbujemy. Jednak co facet to facet :)
2020-07-29 22:04
Dokładnie. Poproś mamę o interwencje. Może Ciebie ciocia uważa za zbyt młodą i że wymyślasz. A osoby w podobnym wieku posłucha. Trzeba próbować, bo odcięcie to ostateczność.
